Z ostatniej chwili

Gibson został pozwany na 50 milionów dolarów

foto: Dan Harr/Invision/AP/Fotolink/EAST NEWS foto: Dan Harr/Invision/AP/Fotolink/EAST NEWS

Słynny producent gitar ma kolejne problemy. Ma potężne długi, a kolejni wierzyciele upominają się o swoje.

Gibson to jedna z najsłynniejszych marek gitarowych na świecie. Na jej gitarach grały takie rockowe sławy, jakSlash, Jimmy Page, Angus Young, Tony Iommi i Zakk Wylde. Niestety, legenda Gibsona już niedługo może przejść do historii.

Działająca w Nashville w USA firma Gibson Brands Inc. ma ogromne kłopoty finansowe. Jej długi sięgają 375 milionów dolarów, a zaległości musi ona spłacić do 23 czerwca 2018. Jeśli Gibsonowi nie uda się wywiązać ze zobowiązań finansowych do tego czasu, zapłaci kolejne 145 milionów.

Sytuacja firmy staje się krytyczna. Wśród jej wierzycieli jest między innymi niemiecka firma Tronical, która zajmuje się elektronicznymi systemami strojenia (Auto Tuning Systems). Jeden z jej patentów produkowany był na licencji przez Gibsona pod nazwą G-Force. Ten „robotuning”, jak nazywali go gitarzyści, wprowadzony został jako standard w gitarach Gibsona w 2015 roku. Nie przyjął się jednak i wycofano go ostatecznie trzy lata później.

Choć eksperyment okazał się nieudany, to i tak producent musi zapłacić Tronicalowi za licencję. Niemiecka firma żąda od Gibsona 23 milionów dolarów udziału w zyskach ze sprzedaży, zagwarantowanych w kontrakcie plus dalsze 27 za zerwanie kontraktu, który miał obowiązywać aż do 2026 roku. Sprawa trafiła do sądu w Hamburgu w grudniu 2017.

Gibson – przyczyny kryzysu

Dlaczego Gibson Brands przeżywa tak katastrofalny upadek? Włodarze firmy tłumaczą go ogólnymi tendencjami na rynku i spadkiem sprzedaży gitar. Przedstawiciele konkurencyjnego Fendera uważają jednak, że rywale z Nashville są sami sobie winni, bo oni nie narzekają na spadek obrotów.

MaciejKoprowicz
Artykuł zaczerpnięty ze strony https://www.antyradio.pl/

2 Comments