Z ostatniej chwili

Kobieta z szafy. Przerażająca prawdziwa historia z Japonii

foto: canjoena/Fotolia foto: canjoena/Fotolia

Czy wiecie, co kryje się w zakamarkach Waszych szaf? Przejście do Narnii? Raczej nie. Prędzej siedlisko straszliwego ducha.

Pamiętacie historię o ludziach-cieniach, o której pisaliśmy jakiś czas temu? Tajemnicze cienie, które dostrzegamy tylko na ułamek sekundy, dziwne szelesty, czyjś oddech tuż za plecami, skrzypienie podłogi w drugim pokoju, gdy jesteśmy (niemal) pewni, że jesteśmy w domu zupełnie sami – wielu z nas doświadczyło tego dziwnego uczucia.

Czy jesteście w stanie uwierzyć we wszystkie przerażające opowieści o samodzielnie przesuwających się przedmiotach czy niewytłumaczalnych odgłosach? I czy aby na pewno mieszkacie w swoim domu sami? Jak się okazuje, niektóre prawdziwe historie są tak przerażające, że biją na głowę większość kasowych horrorów, które dane Wam było zobaczyć.

Ta przerażająca historia wydarzyła się równo 10 lat temu w mieście Fukuoka w Japonii. Mieszkał w nim pewien człowiek, który żył samotnie w dużym mieszkaniu. Nasz bohater przez jakiś czas egzystował sobie spokojnie, wychodząc co rano do pracy i wracając do domu późnym wieczorem. Aż pewnego dnia zrozumiał, że w jego lokum znajduje się .. ktoś jeszcze.

Rzeczy w tajemniczy sposób zmieniały swoje miejsce, w lodówce ubywało jedzenia. Mężczyzna podświadomie czuł się obserwowany, czasem słyszał dziwne odgłosy, dobiegające z dużej szafy znajdującej się w odległej części mieszkania. Coś najwyraźniej pełzało po podłodze jego domu, skrzypiało drzwiami i … patrzyło na niego z bezpiecznej odległości

Czy potraficie postawić się na miejscu naszego anonimowego bohatera, który urodził się i żył w Japonii, kraju, z którego wywodzą się najbardziej ekstremalne miejskie legendy? Mężczyzna czuł się coraz bardziej osaczony i przerażony. Ale najgorsze miało dopiero nastąpić.

Zdesperowany mężczyzna, w nadziei, że uda mu się dowiedzieć, czym jest ta tajemnicza istota, postanowił zainstalować w swoim domu kamery, które przez całą dobę miały monitorować wszystkie zakątki jego do niedawna cichego i spokojnego mieszkania. Na jednym z nagrań z przerażeniem ujrzał, jak jakaś stara kobieta wyślizguje się z jego szafki i czołga po podłodze. Kiedy doszedł do siebie po tym makabrycznym odkryciu, postanowił zgłosić sprawę na policję.


foto: kadr z wideo


foto: kadr z wideo

Po dokładnym przeszukaniu nieruchomości oficerowie znaleźli kobietę ukrywającą się w górnej części wbudowanej szafki przeznaczonej do przechowywania pościeli i materacy. Za rozsuwanymi drzwiami rozłożony był cienki futon, a w rogu stało kilka plastikowych butelek po napojach.

Tajemniczą kobietą okazała się 58-letnia Tatsuko Horikawa. Była bezdomna i mieszkała w szafach mężczyzny od ponad roku. Kobieta zeznała policji, że nie ma gdzie mieszkać i na początku zamieszkiwała w kredensie w pokoju, z którego rzadko korzystał nasz bohater. Do mieszkania udało się jej dostać już około roku wcześniej, kiedy właściciel domu wyszedł i przez nieuwagę nie zamknął drzwi na klucz.

Ręka w górę, kto w tej chwili poszedł sprawdzać swoje szafy. My już sprawdziliśmy. Dwa razy.

Romana Makówka
Artykuł zaczerpnięty ze strony https://www.antyradio.pl/

2 Comments