Z ostatniej chwili

Netflix uspokaja swoich użytkowników: „Nie udostępniamy Waszych danych”

foto: materiały prasowe Netflix foto: materiały prasowe Netflix

Podczas odbywającej się 18 kwietnia 2018 roku konferencji See What’s Next w Rzymie, wiceprezes Netfliksa ds. produktu zapewniał, że użytkownicy serwisu nie muszą się martwić o bezpieczeństwo swoich danych.

Konferencja See What’s Next w Rzymie, która odbyła się w drugiej połowie kwietnia 2018 roku, przyniosła wiele nowin na temat oryginalnych produkcji Netfliksa. Przedstawiciele serwisu zapowiedzieli m.in. nadchodzące produkcje europejskie, ujawnili dwóch nowych członków obsady „Stranger Things”, a także zdradzili, ile odcinków będzie miał serial „Wiedźmin”. Pomiędzy prezentacjami i panelami znalazł się też czas na prywatne rozmowy w kuluarach. Podczas jednej z nich Todd Yellin, wiceprezes Netfliksa ds. produkt, opowiedział portalowi wp.pl o tym, w jaki sposób serwis wykorzystuje dane swoich użytkowników.

Todd Yellin: „Nie udostępniamy Waszych danych”

Yellin w rozmowie z dziennikarzem wp.pl zapewnił, że Netflix działa na zupełnie innych zasadach niż Facebook, który jako darmowy portal żyje z reklam i by odpowiednio je profilować, przekazuje dane użytkowników dalej. Przedstawiciel Netfliksa kilkukrotnie zapewnił, że nic podobnego nie dzieje się w ramach ich platformy streamingowej, która jest płatna, nie zawiera reklam z zewnątrz i nie ma żadnego interesu w tym, by przekazywać komukolwiek dane swoich subskrybentów. Jak powiedział:

My nie chcemy sprzedawać naszym użytkownikom niczego poza subskrypcjami w Netfliksie. Nie śledzimy zachowania userów w sieci ani nie handlujemy ich danymi. Na poziomie profilowania zainteresowań naszych widzów użytkownik jest po prostu adresem e-mail, który obejrzał jakiś serial, a potem zainteresował go dany film. W tym momencie widzimy jedynie, że taki subskrybent prawdopodobnie polubił dwie konkretne produkcje i polecamy mu seriale oraz filmy podobne gatunkowo i tematycznie.

To właśnie dlatego Netflix może sporządzać zestawienia najchętniej oglądanych produkcji, seriali, które widzowie najszybciej pochłaniają w całości, czy nawet określić, ile razy dany użytkownik zobaczył ten sam film, jak było to w przypadku „Świątecznego księcia”.

Nie można więc powiedzieć, że serwis w ogóle nie wykorzystuje naszych danych. Robi to jednak tylko na własny użytek. Władze Netfliksa zdają sobie bowiem sprawę, że bez zaufania użytkowników platforma nie miałaby żadnej przyszłości.

Z naszego punktu widzenia najważniejsze jest zaufanie pomiędzy widzem i Netfliksem. Jeżeli takiego zaufania nie ma, nie mamy nowych klientów, a co za tym idzie również pieniędzy. Dlatego bardzo dbamy o bezpieczeństwo danych i komfort userów.

A co jeśli subskrybent zdecyduje się usunąć swoje konto? Yellin również na to miał uspokajającą odpowiedź:

Trzymamy dane jeszcze przez 10 miesięcy (…). Jeśli [użytkownik] nie wróci, to wszystkie informacje o nim są usuwane z naszych serwerów.

Jak wynika z powyższych wypowiedzi Yellina, serwis wykorzystuje więc dane swoich użytkowników tylko i wyłącznie w ramach serwisu, by móc jak najlepiej dopasować polecane treści do upodobań subskrybenta. Jeśli subskrybent znika – po 10 miesiącach znika również pamięć o nim i może rozpocząć nową przygodę z serwisem z zupełnie czystą kartą.

Jak dla nas – brzmi uczciwie. A Wy co sądzicie na ten temat?

Zobacz, jak wyglądała Konferencja Google I/O.

NataliaHluzow
Artykuł zaczerpnięty ze strony https://www.antyradio.pl/

2 Comments